Aktualności

Tybetańczycy już w Polsce

W piątek 27 stycznia 2006 dwójka tak długo oczekiwanych Tybetańskich wychowanków Bon Children’s Home wylądowała na warszawskim lotnisku. Byli zmęczeni po długiej podróży i kilkugodzinnym przesłuchaniu, ale uśmiechnięci i szczęśliwi. Przyjechali do Polski na stypendium, którego fundatorem jest Liceum Ogólnokształcące na Raszyńskiej, realizując tym samym program Fundacji NYATRI „Stypendia Edukacyjne”.

Na lotnisku witali nich przedstawiciele Fundacji oraz ich przyszli opiekunowie – Państwo Poznańscy, którzy zdecydowani się przyjąć stypendystów na okres trwania Programu International Baccalaureate. Nie obyło się oczywiście bez problemów, prawie trzy godziny trwało wyjaśnianie oficerom straży granicznej, że dwójka młodych Tybetańczyków naprawdę przyjechała żeby się uczyć, a Liceum na Raszyńskiej zupełnie bezinteresownie ufundowało im stypendia. Radość była tym większa, kiedy po kilku godzinach stresu w końcu pojawili się.

21 letnia Wangmo i 24 letni Phunstok od poniedziałku rozpoczęli już swoje pierwsze kroki w szkole, na razie wydają się być bardzo zadowoleni, w swojej klasie zostali przez uczniów przywitani gorącymi oklaskami. Jak mówią, wszyscy są bardzo przyjacielscy i bardzo starają się, żebyśmy w szkole czuli się jak najlepiej. Przed nimi bowiem ciężki semestr, w trakcie którego Wangmo i Phunstok będą intensywnie uczyć się języka angielskiego i polskiego. Program na najbliższe miesiące zakłada również wyrównywanie różnic w systemach edukacji przede wszystkim z dziedziny przedmiotów ścisłych i przyrodniczych. Od przyszłego roku wraz z pozostałymi dziećmi rozpoczną zajęcia w klasach IB przygotowujące ich do matury międzynarodowej.

Przyjazdem wychowanków z Bon Children’s Home bardzo przejęci są również ich opiekunowie, Ewa i Mirosław Poznańscy, którzy już od roku przygotowywali się na ich przyjazd. Wielu dziennikarzy pytało małżeństwo, co skłoniło ich do podjęcia decyzji o przyjęciu do siebie stypendystów?. Obydwoje odpowiadali jednak bez zastanowienia, że chcieli pomóc, ich córka jest w tej samej szkole, mają dom pod Warszawą i zawsze marzyli o dużej rodzinie.