RODZINY DZIECI Z BCH
RODZINY DZIECI Z BCH
Rodzice i rodzeństwo dzieci z Bon Childrden’s Home w Dolanji, na ogół mieszkają w nepalskich Himalajach. Większość z nich pochodzi z Mustangu i Dolpo – himalajskich królestw, które w latach 70-tych XX wieku zostały wcielone do Królestwa Nepalu. Ludność tych wysokogórskich krain jest pochodzenia tybetańskiego. Osiedli w Himalajach w okresie średniowiecza. Choć są obywatelami nepalskimi, posługują się lokalnymi językami z grupy języków tybetańskich, kultywują kulturę tybetańską, a swoim dzieciom nadają tybetańskie imiona.
W latach 2001-2007 były to himalajskie regiony objęte intensywną działalnością partyzantki maoistowskiej. Wielu mieszkańców tych regionów było wcielanych do wojska komunistycznego. Niektórzy wstępowali w szeregi partyzantów z nadzieją na polepszenie życia. Regiony te należą bowiem do najbiedniejszych obszarów Azji. Wioski musiały utrzymywać oddziały maoistowskie. Los dzieci nie był w tamtym okresie pewny, gdyż zdarzały się przypadki przymusowego wcielania małych chłopców. Dlatego większość rodzin decydowało się wysyłać dzieci do szkół do Kathmandu, do nepalskich klasztorów, a nawet do Indii. Stąd w latach wojny domowej w Nepalu wzrosła znacznie liczba dzieci w BCH.
Na szczęście od 2008 roku mieszkańcy Himalajów żyją w pokoju. Starają się inwestować w swoje gospodarstwa i swoje dzieci. Coraz więcej organizacji międzynarodowych i nepalskich realizuje tam projekty rozwojowe. Rodziny w Himalajach nadal jednak wysyłają swoje maluchy daleko od domu, gdyż edukacja w Indiach stoi na wyższym poziomie, niż w nepalskich wioskach górskich. Rodziny nie muszą za nią płacić, ani utrzymywać dziecka. Dlatego obserwujemy upowszechnianie się praktyki odsyłania większości dzieci do szkół i klasztorów po ukończeniu 5-6 roku życia, pozostawiając w domu jedno, dwoje najwyżej dzieci. Organizacje międzynarodowe, pomagające kształcić dzieci himalajskie i utrzymywać ośrodki opiekuńcze, starają się także zapewniać środki na regularne odwiedziny rodzinnych wiosek przez dzieci w czasie wakacji. Także Bon Children’s Home, dzięki wsparciu finansowemu polskiej Fundacji Nyatri, co roku wysyła na zimowe i letnie wakacje coraz większą liczbę dzieci i młodzieży.
W październiku 2009 roku Anna Szymoszyn odwiedziła rodziny dzieci z BCH w Jomsom, stolicy Mustangu (Nepal). Nakręciła na kamerze życzenia od rodziców i krewnych dla dzieci. Rodzicom pokazała sfotografowane pociechy. Nietórzy widzieli swoje dzieci na zdjęciach po kilku latach. Rozmawiała z nimi o ich decyzjach związanych z dziećmi, motywacjach i planach dotyczących przyszłości dzieci. Większość rodziców wysyłając dzieci do Indii na edukację, liczy na ich dobre wykształcenie, dzięki któremu w przyszłości będą lepiej radzić sobie w nowoczesnym świecie, zdobędą dobrą pracę i pomogą rodzinie.
Następnie, Anna Szymoszyn pojechała do Dolanji w Indiach i pokazała dzieciom sfilmowane życzenia od rodzin. Radości nie było końca. Starsi chłopcy i dziewczęta pokazywali najmłodszym, jak wyglądają ich rodzice i rodzeństwo, które mieszka w Nepalu.
Rok później wielu z nich mogło osobiście odwiedzić najbliższych w Mustangu.
Poniżej zdjęcia kilkoro rodziców i krewnych naszych podopiecznych z Jomsom w Mustangu (Nepal) oraz fotografie wiosek z Mustangu i Dolpo.