Blog

Sprawozdanie z pobytu w Dolanji w grudniu 2006 / styczniu 2007

Witam Państwa serdecznie!

Przekazuję gorące pozdrowienia od wszystkich Wychowanków i Pracowników Bon Children’s Home w Dolanji!
Przebywałam służbowo w Dolanji tylko dwa tygodnie na przełomie grudnia’06 i stycznia’07, głównie zajmując się moją pracą zawodową, ale w niektóre dni miałam czas, aby zajrzeć do dzieci. W tym czasie przebywała również z wizytą u dzieci jedna z Mam Serca – Emilia z Warszawy, której bardzo dziękuję za pomoc w zebraniu nowych informacji od dzieci, wykonaniu zdjęć oraz w zakupach dla dzieci w miasteczku Solan.

W styczniu 2007 w BCH mieszkało 262 dzieci w wieku przedszkolnym i szkolnym do 10 klasy włącznie oraz 19 studentów mieszkających w BCH lub poza wioską (w zależności od odległości do szkoły). W sumie BCH liczyło w styczniu 281 wychowanków. W lutym i marcu 2007 doszły nowe dzieci.

Sierociniec BCH kwitnie. Pracownicy nie kryją wdzięczności dla wszystkich Darczyńców, gdyż dzięki coraz większej ilości ludzi sponsorujących BCH prace posuwają się. Dom dla najmłodszych dziewcząt, którego budowa przez pewien czas stanęła w miejscu, będzie dokończony w tym roku. Jak zapewniał mnie sekretarz – Kelsang Dhondup, na Losar dziewczynki powinny się wprowadzić. Niestety, wróciła w tym tygodniu do Polski jedna z Mam serca, Pani Joanna z Poznania, która przekazała wiadomość, że być może dzieci wprowadzą się w kwietniu, jak chcieliby Pracownicy BCH, zanim przyjedzie z wizytą do Dolanji Dalaj Lama XIV. Pani Joanna przypuszcza, że nastąpi to nie wcześniej niż latem. W styczniu rozpoczęły się prace związane z budową placu zabaw dla najmłodszych dzieci poniżej kortu do gry w krykieta. Stary plac zabaw został zamieniony na teren zielony. Dzieci zajmowały się także porządkowaniem terenu wzdłuż schodów na terenie sierocińca: sadziły roślinność, układały kamienie.

Trzeba przyznać, że na terenie BCH panuje porządek i czystość.

Dalaj Lama XIV ma przebywać z wizytą w Dolanji 19 kwietnia. Ma odwiedzić nie tylko klasztory męski i żeński, ale także BCH. Dlatego w całej wiosce trwają intensywne prace remontowe. Budowana jest droga do nowopowstałego klasztoru żeńskiego na przeciwległym wzgórzu. Położono beton na drodze prowadzącej od wjazdu do wsi aż do szkoły i BCH. Kończy się upiększanie nowej biblioteki i instytutu naukowego. Dom dla gości również pokryła nowa farba. Budowane są nowe schody prowadzące od klasztoru. Mieszkańcy odnawiają swoje domostwa. Widać, że praca wre.

W BCH dzieci mają coraz lepiej zorganizowaną opiekę medyczną. Higienista Takla, sam będąc wychowankiem BCH, dobrze zna dzieci i stara się je doglądać, jak najlepiej potrafi. 2-3 razy w miesiącu zagląda do sierocińca lekarz z Solan. Coraz więcej dzieci nosi okulary, co świadczy o stałych wizytach u okulisty. Kiedy zwróciłam uwagę na konieczność wizyty u lekarza jednego z nowych chłopców, już następnego dnia Takla zabrał go do lekarza w Solan.